RECENZJE PORADNIKA

"Kosmita" Roksana Jędrzejewska-Wróbel

„Kosmita” autorstwa Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel jest bajkowym odzwierciedleniem opisu dziecka z autyzmem, które przybywa do zwykłej, polskiej rodziny jako tytułowy „kosmita”. Trudno oprzeć się wrażeniu, że książka nie powstałaby bez współpracy znakomitej ilustratorki książek dla dzieci – Jony Jung i terapeutek z Fundacji Synapsis, które odpowiadają za merytoryczne wsparcie w procesie powstawania książki. Bajka jest efektem inicjatywy o charakterze biblioterapeutycznym Fundacji ING Dzieciom.

Historia jest prosta i na pozór całkiem banalna. W zwyczajnej rodzinie pojawia się drugie dziecko, które na początku budzi zachwyt i podekscytowanie wszystkich domowników. Starsza siostra Ola, nie może doczekać się, kiedy tylko jej młodszy brat Kacper będzie gotów, by się z nią bawić. Z czasem jednak chłopiec zaczyna zachowywać się „jakby wszyscy ludzie byli niewidzialni”. Nie lubi przytulania, spędza godziny wpatrując się w zegar piekarnika i nie reaguje na to, co się do niego mówi. Z każdym dniem rodzina zaczyna coraz bardziej martwić się o chłopca, decyduje się na wizytę u lekarza i badania słuchu. W końcu pada słowo „autyzm” i życie rodziny ulega gruntownym przeobrażeniom.

Sytuację domowników poznajemy przede wszystkim z perspektywy starszej siostry, niebojącej się mówić o trudnych emocjach, które regularnie wzbierają się w niej względem autystycznego rodzeństwa. Przyznaje się do tego, że chciałaby mieć „normalnego” brata, że jest zazdrosna o wzmożoną uwagę, jaką poświęcają mu rodzice i czuje wstyd, kiedy Kacper w sklepie złości się i krzyczy. Czuje, że sytuacja w jakiej się znalazła jest niesprawiedliwa i próbuje podjąć kroki, by ją zmienić. Oczywiście się to nie udaje, autyzm brata nie znika, ale z czasem dziewczynka zaczyna czuć względem niego współczucie i troskę. Chce być dobrą siostrą, choć jest to sytuacja trudniejsza niż w przypadku relacji ze zdrowym rodzeństwem. Ola zaczyna rozumieć, że Kacper nie jest „gorszym” bratem, tylko innym. Uczy się bycia siostrą Kacpra, zaczyna jej to sprawiać przyjemność i odkrywa wspólne chwile, które przynoszą im radość oraz mocne strony chłopca, które uświadamiają dziewczynce, że może się od niego również czegoś nauczyć.

„Kosmita”doskonale prezentuje osiowe objawy autyzmu, które wplecione w bajkową rzeczywistość, dają się łatwiej oswoić. Rodzina przyjmuje chłopca takiego, jaki jest i uczy się bycia w relacji „z nim”. Jest to historia pięknej, choć trudnej miłości siostry do brata z autyzmem. Prezentuje meandry takiej relacji, ale i uczucie, która pozwala przezwyciężyć trudności. Nie jest to sielankowa rzeczywistość, ale z gruntu prawdziwa. Takich historii potrzebują rodziny osób z autyzmem, a w szczególności rodzeństwo osób z ASD, które często wykluczone jest z dyskursu o autyzmie.

Ciekawym zabiegiem jest oddanie głosu Kacprowi, który ma autyzm i który za pomocą listów werbalizuje swoje stany emocjonalne, próbuje być adwokatem samego siebie i swojej rodziny. Historię spaja miłość, autyzm nie znika, ale to ona wygrywa i daje siłę do radzenia sobie z niełatwą rzeczywistością, w którą wpisany jest autyzm.

 

Anna Krzyszczuk

 

PATRONAT

Ogólnopolska  baza specjalistów

 

REKLAMA